Miasta te są pięknie przyozdobione i całe są przepełnione świąteczną atmosferę.
Spaliśmy w schronisku młodzieżowym w zamku w sennej mieścinie Saverne, która cała spowita była mgłą.
A potem ja wróciłam do Paryża i moja rodzinka przyjechała do mnie na święta, więc zrobiliśmy sobie wycieczkę do Fecamp, co by oni też mogli zobaczyć ocean. Było różowo.